Scenariusz:
Za drzwiami siedzą (stoją) dwie osoby, na środku sali, stoi
chłopiec. Chłopiec, puka do drzwi, otwiera mu jego mama (druga osoba stoi tak,
żeby jej nie było widać).
Chłopiec: Cześć Mamo
Mama: Witaj synku, dlaczego masz klapki na nogach?
Chłopiec: A, bo zimno było i kolega mi pożyczył
Mama: A, rozumiem.
Chłopiec: Mamo a był ktoś u nas?
Mama: Tak, jakieś małżeństwo, mówili, że szukają schronienia,
bo kobieta będzie rodzić. Czemu się pytasz?
Chłopiec: Ponieważ światło się pali w oknie. I wpuściłaś
ich?
Mama: Nie, nie wpuściłam
Chłopiec: Co??? Jak mogłaś nie wpuścić matki rodzącej
dziecko?
Mama: No jak to? To ja mało mam na głowie? Goście dzisiaj
przychodzą muszę prasować obrusy, piec tą pizzę i mam wszystko na głowie.
Chłopiec: Ale jak mogłaś ich nie wpuścić? Wiesz co? Idę ich
poszukać! (odchodzi)
Mama: Ale synku! Zaczekaj! (patrzy za synem, zamyka drzwi)
Chłopiec idzie drogą, puka do kolejnego domu.
Gospodarz nr. 1: Tak?
Chłopiec: Nie widział pan może takiego małżeństwa?
Gospodarz nr. 1: A… tak byli, nie ma ich tu, dowidzenia
(trzaska drzwiami)
Chłopiec idzie dalej, puka do drzwi (kolejnych)
Gospodarz nr. 2: Czego?
Chłopiec: Nie było tu może takiego małżeństwa?
Gospodarz nr. 2: Nie mam czasu, poszli gdzieś (zamyka drzwi)
Chłopiec idzie, puka do drzwi
Sytuacja powtarza się
kilka razy
Gospodarz nr. 3: Dobry wieczór
Chłopiec: Dzień dobry, nie widział pan takiego małżeństwa?
Gospodarz: Ach tak, byli jedni poszli chyba w kierunku szopy
Chłopiec: Dziękuję
Idzie w kierunku szopy. Zatrzymuje się przed żłobem, gdzie
są Józef, Maryja i Jezus
Chłopiec: -Więc nigdzie nie było miejsca?
Józef: -Tak
Chłopiec: YYY zaraz wrócę
Chłopiec biegnie do domu
Chłopiec: Mamo, mamo oni są tam, w tej szopie! Nie mają nic!
Musimy im coś zanieść!
Mama: Skoro nalegasz, mogę im coś dać, hmm… masz tutaj kubek
z zupą, parę kromek chleba… coś jeszcze?
Chłopiec: Wezmę coś ciepłego, o daj ten obrus
Mama: Ale… goście!
Chłopiec bierze obrus i biegnie do szopki
Chłopiec: Przyniosłem wam coś do jedzenia i okrycia. Nie
dziękujcie
Józef: Niech Bóg będzie z tobą
Chłopiec: hmm dziękuję. (odchodzi)