czwartek, 20 grudnia 2012

Scenariusz

Zastanówcie się kim chcecie być na przedstawienieu i przeczytajcie, bo będziemy mieli bardzo mało czasu na przygotowania

Scenariusz:
 


Za drzwiami siedzą (stoją) dwie osoby, na środku sali, stoi chłopiec. Chłopiec, puka do drzwi, otwiera mu jego mama (druga osoba stoi tak, żeby jej nie było widać).
Chłopiec: Cześć Mamo
Mama: Witaj synku, dlaczego masz klapki na nogach?
Chłopiec: A, bo zimno było i kolega mi pożyczył
Mama: A, rozumiem.
Chłopiec: Mamo a był ktoś u nas?
Mama: Tak, jakieś małżeństwo, mówili, że szukają schronienia, bo kobieta będzie rodzić. Czemu się pytasz?
Chłopiec: Ponieważ światło się pali w oknie. I wpuściłaś ich?
Mama: Nie, nie wpuściłam
Chłopiec: Co??? Jak mogłaś nie wpuścić matki rodzącej dziecko?
Mama: No jak to? To ja mało mam na głowie? Goście dzisiaj przychodzą muszę prasować obrusy, piec tą pizzę i mam wszystko na głowie.
Chłopiec: Ale jak mogłaś ich nie wpuścić? Wiesz co? Idę ich poszukać! (odchodzi)
Mama: Ale synku! Zaczekaj! (patrzy za synem, zamyka drzwi)
Chłopiec idzie drogą, puka do kolejnego domu.
Gospodarz nr. 1: Tak?
Chłopiec: Nie widział pan może takiego małżeństwa?
Gospodarz nr. 1: A… tak byli, nie ma ich tu, dowidzenia (trzaska drzwiami)
Chłopiec idzie dalej, puka do drzwi (kolejnych)
Gospodarz nr. 2: Czego?
Chłopiec: Nie było tu może takiego małżeństwa?
Gospodarz nr. 2: Nie mam czasu, poszli gdzieś (zamyka drzwi)
Chłopiec idzie, puka do drzwi
Sytuacja powtarza się kilka razy
Gospodarz nr. 3: Dobry wieczór
Chłopiec: Dzień dobry, nie widział pan takiego małżeństwa?
Gospodarz: Ach tak, byli jedni poszli chyba w kierunku szopy
Chłopiec: Dziękuję
Idzie w kierunku szopy. Zatrzymuje się przed żłobem, gdzie są Józef, Maryja i Jezus
Chłopiec: -Więc nigdzie nie było miejsca?
Józef: -Tak
Chłopiec: YYY zaraz wrócę
Chłopiec biegnie do domu
Chłopiec: Mamo, mamo oni są tam, w tej szopie! Nie mają nic! Musimy im coś zanieść!
Mama: Skoro nalegasz, mogę im coś dać, hmm… masz tutaj kubek z zupą, parę kromek chleba… coś jeszcze?
Chłopiec: Wezmę coś ciepłego, o daj ten obrus
Mama: Ale… goście!
Chłopiec bierze obrus i biegnie do szopki
Chłopiec: Przyniosłem wam coś do jedzenia i okrycia. Nie dziękujcie
Józef: Niech Bóg będzie z tobą
Chłopiec: hmm dziękuję. (odchodzi)

Wigilia szczepu i zimowisko

Wigilia szczepu:
Spotykamy się o 16:10 na peronie metra Ursynów, stamtąd idziemy do gimnazjum nr. 92
Trzeba mieć mundury dodatkowo coś podobnego do strojów obrzędowych. Niech ktoś przyniesie lalkę!

Dostałam złe wieści, mianowicie zimowisko podrożało o 100 zł. Czyli łącznie wpłacamy 700 zł i bierzemy ze sobą 100zł. Mam nadzieję, że nie wykorzystamy wszystkich pieniędzy i będą zwroty.
Przypominam też, że możliwe są dofinansowania. Wystarczy tylko to nam zgłosić !
Przesyłam nr konta, na które trzeba wpłacić 200zł, w treści przelewu musi być wpisana "Składka programowa" i imię i nazwisko oraz numer raty ( pierwsza)
47 1600 1286 1843 0770 6000 0022

Okręg Mazowiecki ZHR
ul. Ursynowska 36/38 lok. 3
02-685 Warszawa

Pamiętajcie proszę o kartach.

piątek, 7 grudnia 2012

weźcie jeszcze coś do jedzenia na śniadanko! :D

święto drużyny

w piątek nie ma zbiorki!
za to w sobotę:
13:30 spotykamy się na peronie metra Imielin. 
śpimy w szkole
rano wstajemy i jedziemy do domu ( będziemy pewnie koło 10 w niedzielę na Imielinie)

co trzeba wziąć:
- piżamkę, śpiwór, karimatę, rzeczy do mycia, rzeczy normalne na powrót
- sukienkę albo spódniczkę na bal
-buty do tańczenia/ na zmianę
- sałatkę/ciasto lub makaron na imprezę
-13 zł na obiad
- można wziąć jakiś dobry film
- dwa bilety 60 minutowe
- rzeczy związane z drużyną, proporce, książki pracy, kroniki, zdjęcia itd